Marta Szwed jest kosmetologiem i masażystką, prowadzi gabinet Dobrze być. w centrum Warszawy. Pierwszy gabinet z płatkami OVIUM w procedurach zabiegowych! Dlaczego zdecydowała się na ten krok i dlaczego jest to możliwe - odpowiedzi na te pytania znajdziecie w poniższym wywiadzie. Miłej lektury!
1. Wygląda na to, że zaczynamy nowy rozdział. Krok odważny, bo nie jest to rozwiązanie powszechnie stosowane. Wielorazowe płatki w gabinecie. Dlaczego postanowiłaś wprowadzić je do swoich zabiegów?
Prowadzę swój gabinet w duchu less-waste i nieustannie główkuję, co mogę poprawić w tym zakresie. Zamiast jednorazowych prześcieradeł mam bawełniane, stosuję kosmetyki polskich marek, żeby minimalizować ślad węglowy. Już od dawna stosuję ręczniczki wielorazowe do demakijażu – podpatrzyłam to u jednej z francuskich marek. Jednak do oczu i przy delikatnych skórach ze względu na komfort klientek stosowałam cały czas zwykłe płatki jednorazowe. Długo szukałam ekologicznego zamiennika, pokusiłam się nawet o samodzielne uszycie wacików, oczywiście z marnym skutkiem. W końcu trafiłam na płatki Ovium, które w 100% mi odpowiadają – są miękkie, bardzo przyjemne w kontakcie ze skórą, bawełniane, więc mogę je bezpiecznie dezynfekować i wreszcie – kompostowalne. Dla mnie ideał.
2. Zapewne pojawią się pytania – czy to na pewno higieniczne? Jaka jest Twoja odpowiedź na te wątpliwości?
Sama je miałam! Mimo misji less-waste, zawsze najważniejsze jest dla mnie bezpieczeństwo klientek. Dlatego zanim ostatecznie zdecydowałam się na wprowadzenie wielorazowych płatków, zapytałam o kwestię dezynfekcji moją koleżankę, wykładowcę kosmetologa i jednocześnie technika sterylizacji – Elwirę Czubak (jej wypowiedź znajdziecie poniżej). Okazuje się, że stosowanie wielorazowych płatków jest w pełni bezpiecznie – należy prać je w odpowiednim środku i wysokiej temperaturze – tak jak robię to z ręcznikami. Dodatkowo płatki zamierzam prasować, żeby mieć milion procent pewności, że wszystko jest ok :)
3. Dlaczego Twoim zdaniem w zdecydowanej większości gabinetów wykorzystuje się akcesoria jednorazowe?
Myślę, że jest to najłatwiejszy i najwygodniejszy sposób. Zużyte materiały lądują w koszu. Nie trzeba się martwić o pranie, dezynfekcję, wybór czy transport materiałów między pralnią, a salonem. Mój gabinet jest kameralny. Mam kontrolę nad tym, w jaki sposób prane są materiały wielorazowe. Jednocześnie mam zgodę na poświęcenie środków i czasu na te działania, bo są dla mnie równie ważne jak same zabiegi. Pracuję na uczelni kosmetologicznej, gdzie na co dzień spotykam się z przyszłymi właścicielkami i pracowniczkami gabinetów kosmetologicznych. Niestety obserwuję nadal bardzo niską świadomość ekologiczną wśród młodych ludzi. Przykro na to patrzeć, więc gdzie tylko mogę przekazuję wiedzę w tym zakresie, staram się uświadamiać i wierzę, że zasiewam ziarenko zmian.
4. Czy myślisz, że ta decyzja pociągnie za sobą więcej zmian?
Oby! Z jednej strony jestem świadoma, jak bardzo natura potrzebuje odetchnąć od nas ludzi i jak wiele szkód już wyrządziliśmy. Z drugiej – nadal optymistycznie wierzę, że jeżeli każdy z nas choć odrobinę zmieni swoje nawyki, świadomie zacznie dokonywać wyborów, jeszcze nie wszystko stracone. Gratuluję i dziękuję każdemu, kto w codziennym choć w małym stopniu wspiera ideę less-waste!
Wypowiedź Elwiry:
Należy zdać sobie sprawę z tego, że stosowane przy różnych procedurach materiały jednorazowe często nie są jałowe, czyli nie są pozbawione mikroorganizmów. Ta zasada dotyczy płatków kosmetycznych, czy chust zabiegowych. Ich powierzchnie mogą być zasiedlone przez różne bakterie, wirusy i grzyby w dopuszczalnej liczbie. Zatem ich użycie w zabiegach pielęgnacyjnych teoretycznie nie daje pełnego zabezpieczenia przed infekcjami skórnymi. Taki sam standard czystości można osiągnąć w przypadku korzystania z płatków bawełnianych wielokrotnego użytku stosowanych u różnych klientów, jeżeli poprawnie przeprowadzi się ich dekontaminację, czyli proces usunięcia i dezaktywacji zanieczyszczeń biologicznych z ich powierzchni. Ponieważ mają one styczność jedynie z nieuszkodzoną powierzchnią skóry i błon śluzowych, to należy je traktować podobnie jak materiały medyczne z tzw. grupy półkrytycznej, przy których zakłada się, że ryzyko przeniesienia zakażenia jest średnie. W takim wypadku zalecana jest dezynfekcja wysokiego stopnia lub jeżeli jest to możliwe sterylizacja, które zapewnią bezpieczeństwo podczas ponownego użycia. Sterylizację przeprowadza się w specjalnych autoklawach uzyskując w pełni jałowy materiał. Dezynfekcja to inaczej odkażanie.
Przeprowadzając dezynfekcję wysokiego stopnia płatków z bawełny usuwa się z ich powierzchni nie tylko wszelkie wirusy, bakterie i grzyby, ale także znaczną większość ich form przetrwalnikowych. Najlepsze efekty uzyskuje się stosując wysoką temperaturę, najlepiej 95 st. C oraz specjalistyczne preparaty oczyszczająco – dezynfekujące zawierające głównie SPC i enzymy, czyli bezpieczne substancje biobójcze. Bezpieczne zarówno dla osoby przeprowadzającej odkażanie, dla klienta i środowiska. Płatki przed odkażaniem, powinny być wstępnie zdezynfekowane i oczyszczone z resztek białkowo-tłuszczowych, np. z resztek kosmetyków, a na koniec bardzo dokładnie wypłukane. Bawełna doskonale znosi takie warunki, jednak uszkodzone płatki powinny być natychmiast usunięte z użytku. Równie ważne co dezynfekcja będzie odpowiednie przechowywanie bawełnianych płatków wielokrotnego użytku w higienicznych warunkach – najlepiej w szczelnie zamykanym pojemniku włożonym do szafy czy szuflady, z dala od kurzu, wilgoci i innych szkodliwych czynników. Wyżej opisane postępowanie daje pełne zabezpieczenie przez przenoszeniem infekcji zakaźnych i gwarantuje bezpieczne wykonanie zabiegu w gabinecie przez kosmetologa.
mgr Elwira Anna Czubak – kosmetolog, technik sterylizacji medycznej